Ułatwienia dostępu

Skip to main content

Mamy Polski cud

Mamy Polski cud. Jaki? Już wyjaśniam.

Jeżeli kłamiesz i złapią Cię na tym kilkukrotnie, to czy nadal otoczenie będzie Ci wierzyć? Nie, zdecydowanie nazywać będzie Cię kłamcą i wszyscy będą wyrażać negatywną opinię o Twoich wypowiedziach, a jakby nawet były szczerą prawdą, to i tak zastanawiono by się, czy to prawda. I to jest normalene zachowanie. Przez kłamstwa traci się posłuch, autorytet, zaufanie. Przez kłamstwo odstawiany jest człowiek na bok i kontakty ograniczają się przeważnie do luźnych, niewiążących rozmów.

W Polsce nie, Kłamią wszyscy. Najbardziej Ci, którzy są u szczytu władzy. Nasz Premier przyłapany został na kłamstwie już wiele razy, a nadal cieszy się ponad 30% poparcem. Czy to nie cud, Polski cud?

Mamy aktualnie objazd Naczelnika Państwa po miastach powiatowych. Czasami nawet chwilę go słucham. Zastanawiam się po takich razach, czy ja żyję w Polsce? Jeżli mówca twierdzi, że musi wygrać wybory, żeby zrobić to..., albo to..., to kto teraz rządzi? Czy nie wygrało się wyborów? Dlaczego musimy czekać, dlaczego nie robi się tego teraz. Stwierdzenie. Jak wygramy wrócimy do budowania domów, załatwimy sprawę deweloperów, itp. A co robiło się przez ostatnie lata? Czy ktoś tu nie okłamuje ludzi? A partia ma nadal 30 % poparcia. Czy to nie cud, Polski cud?

Czytałem ostatnio książkę o Polskim kościelnym Biskupie. Prominentny ksiądz, zaufany Papieża, przedstawiciel najwyższych władz kościelnych. Zapytany, dlaczego chronił pedofilów, gwałcicieli w sutannach, odpowiadał, ja takiej sprawy nie znam, ja nic na ten temat nie wiem. Kłamią wszyscy dookoła, którzy pisali do niego pisma, donosy, prosili o pomoc, interwencję, a on tuszował, nie dopuszczał do audiencji Papieskich na ten temat, chował korespondencję, bratał się z przestępcami, którzy go finansowo wspierali. Jeżli autorzy tych oskarżeń kłamią, to każdy niewinny jest wstanie walczyć o swoje imię, a tu cisza. Biskup milczy i nadal pracuje jako zbawiciel ludzkości. Czy taka osoba stojąc przy ołtarzu, mówiąc o miłości bliźniego, a z drugiej strony ukrywa przestpców nie jest kłamcą? Nie okłamuje swoją pseudowiarą wiernych? To dla mnie jest nagorsze kłamstwo, jeżeli można kategoryzować lub stopniować kłamstwo. I popatrzmy mamy cud. W Polsce jest cisza, a wręcz przeciwnie, uchwala się przepisy żeby bronić kościół przed atakami. Tylko w Polsce takie cuda. Kościoły na świecie upadają, albo się oczyszczają. Przykład w Irlandii, Kanadzie, Australii, USA i wielu innych państwach, tylko nie w Polsce. Mamy Polski cud.  

Gdzie ja żyję? Bardzo często zastanawiałem się, dlaczego tak jest. Stwierdzam, że to chyba nasza narodowa cecha. My nawet kiedy widzimy fakty, kiedy czujemy, że tak nie jest, kiedy wiemy, że ktoś nas oszukuje, okłamuje, to mówimy sobie - a może tak nie jest, a może prawda jest skomplikowana, a może jest jakaś cząstka prawdy w tym kłamstwie, itp. Już wiem dlaczego jeżdżąc po świecie bardzo często obcokrajowcy mówią, że oni Polaków nie rozumieją. Fajny naród, ale trudno zrozumieć ich postępowanie. Dla innych nacji czarne jest czarne, a białe jest białe, dla nas to nie są fakty, my będziemy się zastanawiać, czy nie ma tam jakiejś pułapki, jakiego odcienia, jakiegoś podtekstu. I wieczne dyskusje, nawet na tematy, z którymi nie da się dyskutować.

Czy kłamsto, to już norma? Czy ja może jestem nienormalny, że uważam inaczej? Polski cud - wszyscy kłamią, wszyscy o tym wiedzą, a tylu uważa, że to jest normalne.  Jestem Polakiem, kocham swój kraj, ale nie rozumię jak doszło do takiej sytuacji, żeby zastanawiać się czy jest się normalnym w swoim kraju.